Z pokrzywdzonego stał się podejrzanym
Dwaj mężczyźni w wieku 30 i 57 lat liczyli na to, że w świątecznym zgiełku uda się upozorować kradzież pojazdu. Obaj usłyszeli zarzuty. Dla 30 latka ten pomysł zakończył się aresztem
Kilka dni temu do policjantów patrolujących centrum handlowe w Raszynie podszedł mężczyzna i powiadomił o kradzieży jego opla. Poszkodowany nie potrafił wskazać miejsca zaparkowania pojazdu.
Funkcjonariusz szybko odkryli, że mają do czynienia z klasyczną zgłoszeniówką na tzw. „słupa”. Właściciel rzekomo skradzionego pojazdu, Andrzej M., na prośbę kolegi kilka miesięcy temu kupił samochód. Za podpisanie umowy otrzymał, 1500 złotych. Był tylko figurantem, który zarejestrował auto na swoje nazwisko. Po kilku miesiącach kolega poprosił go o kolejną przysługę. Tym razem mężczyzna miał pojechać na „zakupy„ do centrum handlowego na terenie Raszyna i zadzwonić na policję z informacją o kradzieży samochodu. Następnego dnia o fakcie kradzieży planował powiadomić ubezpieczyciela.
Policjanci natychmiast przystąpili do wyjaśniania okoliczności kradzieży. W krótkim czasie ustalili prawdziwą historię. Kiedy przedstawili zgromadzone dowody rzekomemu pokrzywdzonemu, ten wycofał się z wcześniej złożonych zeznań. Przyznał się do złożenia fałszywych zeznań i zawiadomienia o niepopełnionej kradzieży. Materiały tej sprawy zostaną wyłączone do odrębnego postępowania, w którym będzie on podejrzanym. Śledztwo w tej sprawie prowadzi pruszkowska prokuratura. 57-latek odpowie za zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz za składanie fałszywych zeznań. Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Dzień później funkcjonariusze z Raszyna zatrzymali kolegę 57- latka. Okazał się nim by 30- letni Jarosław W. Wczoraj sąd zadecydował o zastosowaniu wobec 30 –letniego pomysłodawcy środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres jednego miesiąca.
io