Poszedł wyrzucić śmieci, a znalazł się w komendzie
Pracujący rodzice powierzyli opiekę nad małym dzieckiem kuzynowi. Podczas tak wyczerpującego zajęcia musiał pokrzepić się nieco piwem. Gdy chłopczyk spał 27-latek wyszedł wyrzucić śmieci, jednak do domu już nie mógł się dostać. Szczęśliwie nic się nie stało niespełna dwuletniemu dziecku.
Tuż przed 18 policjanci zostali powiadomieni, że mężczyzna nie może dostać się do mieszkania, w którym przebywa małe dziecko. Po przybyciu na miejsce zza drzwi słychać było płacz, a przed drzwiami stał mężczyzna. Świadczył, że wyszedł z mieszkania tylko na chwilę, aby wyrzucić śmieci. Kiedy wrócił nie mógł wejść do środka, ponieważ zaciął się klucz.
Natychmiast na miejsce wezwano straż pożarną, która weszła do lokalu. Ponieważ od Stanisława P. czuć było wyraźną woń alkoholu został przewieziony do komendy. Tam po przebadaniu okazało się, ze ma ponad pół promila alkoholu. 27-latek stwierdził, że wypił tylko pół piwa.