Kradzione, czy znalezione?
Dwie różne wersje tego samego zdarzenia opowiedzieli dwaj zatrzymani mężczyźni. Policjantów zaintrygował bagaż, jaki przenosili. Okazało się, że w dużej torbie są kable od spawarek. Mężczyźni początkowo twierdzili, że znaleźli je w krzakach. Później zmienili wersję. Ich odpowiedzialność będzie zależała od wyceny kabli przez właściciela. Może to być nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Marek J. i Piotr G. nie mieli wczoraj szczęścia. Około 20.00 zostali zauważeni przez patrol oddziałów prewencji. Kiedy policjanci zainteresowali się dużą ilością kabli, jakie przenosili oświadczyli, że znaleźli je w krzakach. Ponieważ były to dość specjalistyczne kable, mundurowi nie dali wiary wyjaśnieniom. Obydwu mężczyzn zatrzymali i doprowadzili do komendy.
W wyniku przesłuchania wyszła na jaw zupełnie inna historia. Tego dnia wczesnym popołudniem Marek J. i Piotr G. przechodzili w pobliżu posesji przy ul. Słowikowskiego. Zauważyli, że przy budynku gospodarczym leżą kable. Postanowili pójść do domu, wziąć torbę i wrócić po łup. Jak wymyślili tak też zrobili. Plan zburzyli policjanci.
34 i 41-latek trafili do policyjnych pomieszczeń. Kiedy policjanci ustalą wartość skradzionego towaru będzie wiadomo, jaki zarzut przedstawia sprawcom.
dn