Schronisko za paserstwo
Trzech nieletnich trafiło do schroniska na okres 2 miesięcy po tym, jak wzięli od koleżanki ukradzione przez nią rzeczy, a następnie zbyli je. Ponieważ nie jest to ich pierwszy kontakt z sądem rodzinnym, a zachowania wcale nie poprawiają – będą mogli zastanowić się nad nim w placówce.
Do komisariatu policji w Piastowie zgłosiła się kobieta i opowiedziała o kradzieży jej rzeczy. Z opisu wynikało, że córka jej przyjaciela zabrała należące do poszkodowanej biżuterię i komputer. Wartość przedmiotów została wyceniona na 18 tysięcy złotych.
Policjanci rozpoczęli zbieranie dowodów. Z uzyskanych przez nich informacji wynikało, że rzeczywiście dziewczyna zabrała przedmioty należące do pokrzywdzonej i przekazała je kolegom. Mieli sprzedać kosztowności i laptopa, a ona w zamian miała podzielić się z nimi uzyskanymi pieniędzmi.
Funkcjonariusze poznali dane nieletnich chłopców, którzy pomagali w pozbyciu się łupu. Okazało się, że wszyscy są doskonale znani policjantom. Mają już na swoim koncie kradzieże. Kilkakrotnie tłumaczyli się także przed sędzią rodzinnym i pomimo, że obiecywali poprawę nie dotrzymywali słowa. Dlatego też policjanci z Piastowa postanowili złożyć wniosek o umieszczenie ich w schronisku dla nieletnich.
Po zapoznaniu się z materiałami postępowania sędzia uznał, że wniosek jest zasadny i zarządził umieszczenie nastolatków w placówce na okres 2 miesięcy. Koleżanka, jako że był to jej pierwszy wybryk, po przesłuchaniu w charakterze sprawcy czynu karalnego została wypuszczona do domu. Odpowie przed sądem w zwykłym trybie.
dn