Chcieli sprzedać znaleziony komputer
Niby „znalezione nie kradzione”, ale może być przywłaszczone. Taki też zarzut dostanie dwóch mężczyzn, którzy znaleźli laptopa i zamiast go oddać postanowili sprzedać. Osoba, której zaproponowali zakup natychmiast zorientowała się, że coś jest nie tak i powiadomiła policjantów.
Około 22:00 dyżurny skierował załogę wywiadowczą na ulicę Wojska Polskiego. Według zgłoszenia dwóch mężczyzn usiłowało sprzedać komputer. Zgłaszającego zastanowiło to, że w torbie na laptopa są karty płatnicze i dokumenty nie należące do sprzedających. Gdy policjanci dotarli na miejsce zastali zgłaszającego oraz Roberta B. (43 l.) i Grzegorza D. (54 l.). Po chwili na miejsce przyjechała druga załoga z właścicielem komputera.
Okazało się, że poszkodowany pozostawił swoja własność na parkingu. Po prostu zapomniał zapakować go do auta. Gdy zorientował się o swojej pomyłce natychmiast wrócił do miejsca, gdzie pozostawił torbę z rzeczami i dokumentami, lecz jej już tam nie było.
Na zwrot znalezionej rzeczy znalazca ma 2 tygodnie. Po upływie tego czasu uznaje się, że rzecz niezwrócona została przywłaszczona. Zatrzymani mężczyźni nie zamierzali oddać komputera właścicielowi, ponieważ chcieli go sprzedać. Dlatego tez usłyszą zarzut, za który grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
dn