Prace społeczne za naruszenie miru
Pruszkowscy policjanci zatrzymali mężczyzn, który dwukrotnie w ciągu jednego dnia wchodził do mieszkania znajomej bez jej zgody. Pierwszym razem funkcjonariusze wyprowadzili go drzwiami, a on wrócił przez … balkon. Za naruszenie miru domowego grozi do 1 roku pozbawienia wolności.
Około godziny 23.00 dyżurny pruszkowskiej komendy skierował załogę na ulicę Wojska Polskiego. Zgłaszająca oświadczyła, że mężczyzna, z którym zakończyła znajomość kilka miesięcy temu wszedł przez otwarty balkon do jej mieszkania znajdującego się na II pietrze. Pomimo wielokrotnych próśb nie zamierzał go opuścić.
Jak się okazało w tym dniu była to już druga identyczna interwencja, podczas której funkcjonariusze usuwali 33-latka z mieszkania zgłaszającej. Jak oświadczyła pokrzywdzona najścia to nie jedyna forma utrudniania jej życia. Mężczyzna chodzi za nią, nie daje spokoju i nagminnie wystaje pod klatką lub drzwiami.
W związku z tym, że zatrzymany był pod znacznym wpływem alkoholu trafił do policyjnych pomieszczeń. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut naruszenia miru domowego i dobrowolnie poddał się karze. Przez 5 miesięcy, poświęcając wskazanemu zajęciu 30 godzin, będzie musiał pracować społecznie.
dn