Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Mamy powód do dumy!

Data publikacji 31.05.2009

O różnicach między antyterroryzmem i kontrterroryzmem, roli taktyki podczas wykonywania zadań, współpracy w ramach grupy ATLAS – z Dyrektorem Biura Operacji Antyterrorystycznych mł. insp. Arturem Skwarczyńskim rozmawia Mariusz Góra.




Jakie są zadania Biura Operacji Antyterrorystycznych?

Głównym zadaniem jest fizyczne zwalczanie terroryzmu. BOA jest jednostką centralną i… kontrterrorystyczną. Muszę to wyraźnie powiedzieć: antyterroryzm to profilaktyka, natomiast kontrterroryzm jest jak chirurgia, której celem jest np. wycięcie raka – jest to typowe zwalczanie, reagowanie na konkretne zagrożenie. Niezrozumienie tych dwóch pojęć pokutuje u nas od wielu lat.

Jaka jest struktura BOA?

W skład BOA wchodzą wydziały bojowe, wydział snajpersko-rozpoznawczy, wydział wsparcia, sekcja negocjacji i sekcja ogólna – każdy z tych wydziałów dodatkowo się w czymś specjalizuje. Najnowszą specjalizacją jednego z nich jest CBRN – chodzi o zwalczanie zagrożeń chemicznych, biologicznych, radiacyjnych. Jest to temat wiodący ostatnio w Unii Europejskiej: policja w ramach różnych sytuacji kryzysowych ma – wśród swoich obowiązków – działania wyprzedzające, wobec np. wybuchu „brudnej bomby” czy jakiegoś ładunku biologicznego. W tym wypadku bezpośrednio po fakcie reagować będzie straż pożarna razem z jednostkami wojskowymi, natomiast samo przeciwdziałanie spoczywa na policji i musimy być na to przygotowani. Gdy mówimy o CBRN, to jesteśmy prekursorami, jeżeli chodzi o polską Policję.

Jaką funkcję pełnią samodzielne pododdziały antyterrorystyczne Policji?

Pododdziały antyterrorystyczne są w każdym województwie, każdy z nich ma trochę inną strukturę. W ramach każdego SPAP-u czy SAT-u istnieje pion bojowy i pion pirotechniczny, czyli ci, którzy neutralizują ładunki wybuchowe. Oczywiście każdy funkcjonariusz podnosi swoje kwalifikacje zawodowe i dodatkowo uzyskuje specjalizacje, np. skoczka spadochronowego, instruktora wysokościowego, płetwonurka. Są też całe pododdziały, które w czymś się dodatkowo specjalizują, np. te ze Szczecina czy Gdańska, w związku z faktem, że działają na terenie miast portowych, są lepiej niż inne przygotowane do działań na statkach.

Jak wygląda standardowe wyposażenie antyterrorysty?

Po pierwsze kombinezon niepalny, na nim jest cały osprzęt. Dochodzi kamizelka kuloodporna, kominiarka i hełm, ochraniacze na kolana i ręce, gogle. Do tego broń długa przewidziana do działań bojowych – karabin maszynowy MP-5 lub strzelba Mosberg oraz bron krótka – pistolet Glock 17 lub 19.

Ile interwencji podejmują rocznie antyterroryści?

W zeszłym roku mieliśmy około 500 interwencji w skali całego kraju. Trzeba pamiętać, że funkcjonariusze pododdziałów antyterrorystycznych nie tylko zatrzymują szczególnie niebezpiecznych przestępców, ale także uczestniczą w konwojach o podwyższonym ryzyku, zabezpieczają rozprawy z udziałem świadków koronnych, ochraniają osoby, zabezpieczają imprezy masowe, wspierają Biuro Ochrony Rządu podczas uroczystości państwowych. Policjanci pionu antyterrorystycznego działają na zasadzie firmy usługowej – jeżeli ktoś się zwraca ze zleceniem, np. Centralne Biuro Śledcze KGP czy wydziały kryminalne KWP, o zatrzymanie osób szczególnie niebezpiecznych, wtedy wykonujemy to zadanie. Im więcej zleceń, tym więcej działań bojowych.

Z jednej strony siła i szybkość uderzenia, z drugiej taktyka – jak ważny jest ten drugi element?

Od taktyki zależy 60-70 procent wykonania zadania. Policjanci, choć są świetnie wyszkoleni i bardzo sprawni, mają świadomość, że każda akcja musi być zaplanowana taktycznie. Operacje są coraz bardziej skomplikowane. To wymaga inteligencji. Chciałbym obalić pewien mit: antyterroryści to nie tylko wielcy faceci myślący o siłowni – większość ludzi pracujących u nas ma wyższe wykształcenie, są to ludzie inteligentni, znający języki obce. Żeby się dostać do pododdziału trzeba przejść skomplikowane badania lekarskie i psychologiczne. Wielu chętnych odpada.

Czy nie jest tak, że policjanci ze SPAP są dla siebie przyjaciółmi, a nie tylko znajomymi z pracy?

Rzeczywiście, tak najczęściej jest. To są ludzie, którzy muszą wzajemnie na siebie liczyć, ludzie, którzy – działając razem podczas akcji – muszą sobie ufać. Jeżeli idą z kimś w parze, to wiedzą, że mają zabezpieczone „plecy”. To wszystko cementuje przyjaźń.

Jaką część codziennej służby antyterroryści poświęcają na doskonalenie swoich umiejętności?

Nikt nie leży i nie czeka 10 godzin na akcję. Cały dzień jest rozpisany – każda jednostka ma swój grafik treningowy, w którym jest określone, ile czasu policjanci muszą poświecić na wyszkolenie strzeleckie, ile na wyszkolenie taktyczne, ile na fizyczne.

Jak nasi antyterrości wyglądają na tle tych z innych państw?

Mamy powód do dumy!

Jeżeli chodzi o walkę wręcz – jaki system i dlaczego jest preferowany?

Dziś nie ma uniwersalnego systemu. Są wspólne ćwiczenia ludzi, którzy znają różne style. A tak w ogóle, jeżeli chodzi o walkę wręcz, to mój kolega przytoczył rozmowę: – Dobrze, jesteś w działaniach bojowych… jakiego systemu walki wręcz użyjesz? – Żadnego. – Nie rozumiem, dlaczego żadnego? – Bo mam karabin. – A jak ci się skończy amunicja? – Mam pistolet. – A jak i w nim zabraknie amunicji. – To mam uzbrojonego kolegę, który będzie mnie ubezpieczał…

Jak często prowadzone są negocjacje w ramach operacji antyterrorystycznych?

Mamy takie sytuacje, np. w zeszłym roku osoba niezrównoważona psychicznie groziła, że zdetonuje butle z gazem, a w tym roku osoba na przepustce z zakładu karnego, będąc pod wpływem narkotyków, wzięła dwóch zakładników. Okazuje się, że w Polsce negocjatorzy mają dużo pracy – i nie chodzi o interwencje związane z sytuacjami terrorystycznymi, ale podejmowane w sprawach typowo ludzkich, takich jak próby samobójcze czy zachowanie osób niezrównoważonych lub chorych psychicznie. W ubiegłym roku w kraju 282 razy prowadzono negocjacje. Sytuacje te były związane zarówno z zapowiedziami popełnienia samobójstwa, z wzięciem i przetrzymywaniem zakładników, jak też z groźbą użycia broni, niebezpiecznego narzędzia lub materiału wybuchowego. Negocjacje policyjne to prowadzenie rozmów w celu pokojowego rozwiązania sytuacji kryzysowych oraz ustabilizowanie sytuacji pod kątem możliwości bezpiecznego reagowania sił policyjnych. Negocjatorzy policyjni podlegają dowódcy akcji lub operacji policyjnej, ich działania rozpoczynają się i kończą na polecenie tych dowódców. Biorąc pod uwagę coraz powszechniejsze użycie zespołów negocjacyjnych na terenie Polski, należy zaznaczyć, że negocjacje stały się uznaną i przyjętą formą pracy Policji, bowiem mają na celu zachowanie życia i zdrowia zakładników, ofiar, świadków, sprawców, osób postronnych oraz policjantów.

Jak wygląda współpraca międzynarodowa w kwestii zwalczania terroru?

BOA KGP jest przedstawicielem Polski w ramach grupy ATLAS – grupy roboczej Unii Europejskiej, w której skład wchodzą centralne jednostki policyjne. Po wydarzeniach z 2001 roku kraje Unii Europejskiej stwierdziły, że potrzeba jednego wspólnego systemu związanego z działaniami kontrterrorystycznymi. W ramach grupy są organizowane seminaria taktyczne oraz spotkania dowódców, mające na celu wypracowanie jednolitego systemu taktycznego i proceduralnego, obowiązującego w razie różnych zagrożeń terrorystycznych na terenie Unii Europejskiej.

Dziękuję za rozmowę.

 

 

Powrót na górę strony