Najpierw samochód sprzedał, a następnie go ukradł
Data publikacji 20.07.2009
Kłopotami finansowymi tłumaczył się 22-letrni Kamil G., który został zatrzymany pod zarzutem kradzieży samochodu. Młody człowiek trochę przekombinował, nie spodziewał się, że auto odnajdzie właściciel.
Historia zaczęła się w październiku 2008 roku, kiedy to Kamil G. sprzedał swój samochód. Nowy właściciel nie nacieszył się długo nabytkiem. Auto zniknęła w kwietniu tego roku.
W piątkowe popołudnie pokrzywdzony zawiadomił policje z Raszyna, że jedzie za ukradzionym mu samochodem. Funkcjonariusze natychmiast pojechali we wskazane miejsce, gdzie podjeli czynności.
Jak się okazało 22-latek przyznał się do przestępstwa. Wyjaśnił, że sprzedał auto z powodu kłopotów finansowych, ale było mu potrzebne do pracy, więc wymyślił sposób odzyskania go. Wykorzystał do tego celu posiadane kluczyki zapasowe. Ponadto sam zamienił numery identyfikacyjne pojazdu tzw. VIN – wspawał nowy, z nieposzukiwanego samochodu, na miejsce starego.
Kamil G. trafił do celi, a samochód na parking depozytowy. Mężczyzna będzie miał czas, aby zrobić bilans strat i zysków. Za kradzież pojazdu można trafić do więzienia nawet na 5 lat.
dn